Nie mam wiedzy medycznej i nie jestem dietetykiem. Ale jestem mamą, która modli się, żeby jej dziecko nie musiało zażywać antybiotyków i ratuje się domowymi, naturalnymi metodami.
Przez te dwa lata, odkąd Tymek jest z nami, wytworzył mi się już mały zestaw matki wojowniczki, której póki co efektywnie udaje się zwalczać przeziębienia. Więc gdy kilka dni temu moja przyjaciółka poprosiła mnie o spisanie moich patentów na domowe leczenie, zrobiłam to z przyjemnością. Postanowiłam do tej listy dodać również suplementy, których zaczęłam szukać po konsultacji z naszym pediatrą, a które stosujemy od wczoraj :P Byłam do tej pory przekonana, że Tymek, który ma rozbudowaną jak na dwulatka dietę, bogatą w warzywa i owoce, nie ma opcji, żeby miał braki w witaminach. Dwa razy w tygodniu robimy wspólnie sok z jarmużu, pietruszki i rozmaitych owoców. Poddałam się jednak namowom pediatry i w okresie jesienno-zimowym postanowiłam dodać mu kilka suplementów. Wybrałam takie, które poleciły mi koleżanki matki z naszej facebook'owej grupy "Jestem Mamą Karwan". To bardzo świadome i dociekliwe matki - czyli najlepsze źródło obiektywnej informacji :) Wierzę, że podawanie dalej takich "złotych myśli" ma sens, temu publikuję poniżej nasze domowe patenty na walkę z przeziębieniami:
Przy katarze:
Przez te dwa lata, odkąd Tymek jest z nami, wytworzył mi się już mały zestaw matki wojowniczki, której póki co efektywnie udaje się zwalczać przeziębienia. Więc gdy kilka dni temu moja przyjaciółka poprosiła mnie o spisanie moich patentów na domowe leczenie, zrobiłam to z przyjemnością. Postanowiłam do tej listy dodać również suplementy, których zaczęłam szukać po konsultacji z naszym pediatrą, a które stosujemy od wczoraj :P Byłam do tej pory przekonana, że Tymek, który ma rozbudowaną jak na dwulatka dietę, bogatą w warzywa i owoce, nie ma opcji, żeby miał braki w witaminach. Dwa razy w tygodniu robimy wspólnie sok z jarmużu, pietruszki i rozmaitych owoców. Poddałam się jednak namowom pediatry i w okresie jesienno-zimowym postanowiłam dodać mu kilka suplementów. Wybrałam takie, które poleciły mi koleżanki matki z naszej facebook'owej grupy "Jestem Mamą Karwan". To bardzo świadome i dociekliwe matki - czyli najlepsze źródło obiektywnej informacji :) Wierzę, że podawanie dalej takich "złotych myśli" ma sens, temu publikuję poniżej nasze domowe patenty na walkę z przeziębieniami:
Przy katarze:
- Maść majerankową do noska
- Aromactive lub roztopiony tłuszcz z gesi na klatkę piersiową i plecki (bardzo rozgrzewa i dziecko się wypoci w nocy)
- Stopy na noc moczymy w gorącej wodzie z solą morską i w ciepłych skarpetach wskakujemy pod kołdrę
- Inhalacje sodą oczyszczoną 4 razy dziennie
- Odciaganie kataru katarkiem (wcześniej używałam fridy, ale to słabizna. Ten wynalazek podłącza się do odkurzacza i bez porównania, porządnie wyciąga katar z małego noska)
Dodatkowo przy przeziebieniach robię naturalne syropy:
- Syrop z cebuli z miodem (do tego czasem dodaje zabek czosnku)
- Syrop z buraka z miodem
Oba te syropy na noc chowam do lodówki i nadają się do picia przez jakieś 2, góra 3 dni. Po łyżeczce co kilka godzin.
Świetnie pomagają wychodzić z przeziębienia również:
- Napar z miodem, imbirem, cytryną i goździkami.
- Kasza jaglana z gruszką i cynamonem.
- Rosół :)
Suplementy:Oba te syropy na noc chowam do lodówki i nadają się do picia przez jakieś 2, góra 3 dni. Po łyżeczce co kilka godzin.
Świetnie pomagają wychodzić z przeziębienia również:
- Napar z miodem, imbirem, cytryną i goździkami.
- Kasza jaglana z gruszką i cynamonem.
- Rosół :)
- Witamina C - ja kupuję Vitacea za około 8zł i podaję ją Tymkowi codziennie. 10 kropelek rano dodaję do wody w miodem przygotowanej na wieczor poprzedniego dnia (do zimnej wody dotewam trochę ciepłej), a do tego odrobinę pyłku pszczelego. Tak jak miód, pyłek pszczeli też może uczulać, więc ostrożnie. My najchętniej używamy miodu nawłociowego, bo jest ponoć najlepszy pod względem właściwości, porównywalny z rozsławionym miodem manuka, ale czasem kupuję gryczany lub lipowy.
- Witamina D3 - wcześniej dawałam Tymkowi Vigantal, a teraz D-vitum - codziennie bierzemy dawkę zaleconą przez naszego pediatrę.
- Tran - od wczoraj mamy Mollers, który kosztuje jakieś 22zł. Nasz pediatra poleca podawać tran w okresie jesienno-zimowym, niezależnie od podawania dziecku wit D.
- preparat wielowitaminowy Solgar Kanguwity - na te witaminy się zdecydowałam. Wczoraj do nas dotarły i Tymek już z przyjemnością wykonał test smakowy. Pastylki do ssania kosztują około 50zł. Moje znajome mamuśki z forum polecają też Multi Star lub Flavon Kids. Ten pierwszy kosztuje około 200zł, a Flavon około 150zł.- Tran - od wczoraj mamy Mollers, który kosztuje jakieś 22zł. Nasz pediatra poleca podawać tran w okresie jesienno-zimowym, niezależnie od podawania dziecku wit D.
- Solgar DHA - zapłaciłam 117zł i dopiero w domu doczytałam, że to żelki, od 4rż. Brawo ja ;)
Moje koleżanki matki polecają też dobre probiotyki takie jak Sanprobi lub Esencja Probiotyczna.
Podkreślam, że to nie tekst naukowy, a jedynie moje osobiste wybory, którymi dzielę się, bo zakładam, że może coś z tego komuś się przyda i też pomoże, tak jak u nas :) Jak macie jakieś własne sposoby na profilaktykę czy zwalczanie przeziębień, piszcie! :)
Na zdrowie! :)
Podkreślam, że to nie tekst naukowy, a jedynie moje osobiste wybory, którymi dzielę się, bo zakładam, że może coś z tego komuś się przyda i też pomoże, tak jak u nas :) Jak macie jakieś własne sposoby na profilaktykę czy zwalczanie przeziębień, piszcie! :)
Na zdrowie! :)
Ciekawy wpis. My tez używamy "witaminki rynkowej"- to ulubiona witamina mojego synka. Ostatnio dowiedziałam się tez i wyciągu z jeżówki- wkrótce będę testować na mojej rodzinie. I musze sprawdzić czy niespełna dwunastej tez może uczestniczyć w suplementacji. Natomiast co do odcisgania katarkiem-nasznpediatra twierdzi, że podraznia śluzówki, co jeszcze bardziej nasila katar. Nie testowałem, bo nigdy aktorka nie używaliśmy, ale na pewni nigdy syn nie byl baaaardzo mocni zakatarzony (poza notoryczna woda z nosa, która nas nawiedzila we wrześniu, nie byl to jednak gesty zamykający katar).
OdpowiedzUsuńSłyszałam tę teorię, że nie należy odciągać. Jednak z obserwacji widzę, jak Tymkowi się lepiej oddycha, gdy ten katar z noska odciągniemy. Już sam przychodzi o mnie i mówi, że ma katarek i trzeba odciągnąć, więc on sam musi czuć ulgę. Ja wierzę, że dzięki temu, że się tego kataru pozbywaliśmy, w ubiegłym tygodniu obyło się bez zapalenie oskrzeli, a skończyło jedynie na zapaleniu gardła i nosa. Nasz pediatra, dr Gruszka, kazał nam odciągać co 20min. Nawilżamy nosek wodą morską lub Nisitą.
UsuńA z ciekawostek, ponoć olejek eukaliptusowy i olejek tymiankowy są wspaniałe na katar! U dzieci poniżej 6rż trzeba z nimi bardzo ostrożnie postępować, ale myślę sobie, że warto zgłębić temat, skoro mają baaardzo dobroczynne działanie.
oczywiście, że bardzo się przyda!!!!też chcę stosować jak najbardziej naturalniejsze, domowe sposoby dla mojego synka. Na razie w ogole, odpukać nie choruje, dwa razy miał katar, ale to raczej na zęby, wodnisty..trochę kuleję z dietą, niby się staram, a mam wrażenie, że on ciągle je to samo. Może dasz kilka prostych przpisów na dania jakie sewrujesz swojemu Tymkowi??????? pozdrawiam....
OdpowiedzUsuńWiem o czym mówisz :) Ja też czasami kompletnie nie wiem co gotować. Ale Tymek je to co my. Kochamy kuchnię włoską, indyjską i oczywiście nasze Polskie potrawy, z zupami na czele. Od początku stycznia Tymuś chodzi do przedszkola, więc teraz tam jada obiady, choć w domu często domaga się drugiego ;) Ja czerpię inspirację z http://www.kwestiasmaku.com i od początku stosowaliśmy BLW. Na http://alaantkoweblw.pl sporo inspiracji oraz na http://www.smakoterapia.pl
Usuńwspaniałe przepisy na smaczne i zdrowe dania! :) Polecam!
Dziękuje, ze podzieliłaś sie swoja wiedza na temat suplementów, tego jak wzmonic - kazdy rodzic dochodzi metoda prob i błędów do tego co najlepsze. Jesli masz chec ja w ramach rewanzu podziele sie super tytulami ksiazek, ktore pomagaja zrozumiec swiat malego czlowieka - a co najsmieszniejsze, nauczyly mnie efektywniej rozmawiac z mezem i ludzmi duzymi :) :) :)
OdpowiedzUsuńOczywiście, że mam chęć! Poproszę :)
UsuńJa uwielbiam czytać Juula, Agnieszkę Stein i Adele Feber w kwestii rodzicielstwa bliskości i mądrej komunikacji z małymi i większymi ludźmi :) Dobrze czerpać od mądrych :)