21 paź 2012

Pan Mann - ja lubliu tiebia

Wczoraj dzień gości i odkrywania podczas wycieczki rowerowej niepoznanych dotąd terenów po drugiej stronie głównej drogi biegnącej przez naszą wieś (bo wieśniara w końcu jestem :)), a dziś nietypowo jak na nas, choć pewnie typowo w naszym kraju - dzień byczenia się przed TV. Zaraz zakończymy go 'Dexterem', którego wielu znajomych nam polecało, a za którego coś nie możemy się ciągle zabrać z Bartkiem. Ale muszę Wam napisać o hicie dzisiejszego dnia. Jest nim niepoważny (w zamierzeniu) program Pana Wojciecha Manna. Uwielbiam! :) Kiedyś pialiśmy z przyjaciółmi odtwarzając w sieci "Za chwilę dalszy ciąg programu", a dziś np. Pan Wojciech w towarzystwie, m.in. Moniki Brodki, śpiewającej bardzo fajną 'Varsovie', czy też Pana Wiktora Zborowskiego, który niegdyś grał w musicalu "Piotruś Pan" mojego ojca, czyli Pana Darlinga (szkoda, że nie odziedziczyłam wzrostu po tatusiu :P) kpił z telewizyjnych talent show. Żeby było zabawnie, dziś z realnego programu się też uśmialiśmy, kiedy usłyszeliśmy z Bartim, że ktoś miał doścignąć Jimma Hendrixa - może chodziło o połączenie Jimiego Hendrixa i Jima Morrisona? W końcu czas antenowy jest kosztowny, więc jak można dwa w jednym powiedzieć, to czemu nie ;)
Otwieramy winko i włączamy tego 'Dextera'... Ale bez zdjęcia królewny Molly się nie obejdzie! Rozbraja mnie na każdym kroku :) Spokojnej nocy, kimkolwiek jesteś mój blogowy czytelniku :)


1 komentarz: