12 maj 2015

#karmieswobodnie

      Są momenty, kiedy przypadków jest tak wiele, że przestaję sądzić, że to przypadki, a zaczynam podejrzewać, że to ewidentne drogowskazy, wg których powinnam podążać, by zrealizować jakiś plan, którego wypełnienie jest mi pisane. Takim właśnie "zaplanowanym przypadkiem" było dla mnie spotkanie Ani z http://www.koszulove.com i jej zaproszenie mnie do wzięcia udziału w akcji #karmieswobodnie. Ponieważ sama jestem zafascynowana odkrywaniem tego, jaką posiadam "supermoc" w postaci mleka (im więcej o tym czytam, tym bardziej się cieszę, że mogę karmić syna), czuję, że chcę się tą wiedzą dzielić z innymi. Z radością więc przyłączamy się do #karmieswobodnie - i ja i Tymek! :) 


W ramach akcji ja i wiele innych mam karmiących będziemy zachęcały do zrobienia sobie "brelfie" podczas karmienia poza domem i otagowania (na facebooku i/lub na instagramie) #karmieswobodnie. Pokażmy, że kp jest naturalne,dobre i piękne i że afirmujemy je jako element aktywnego stylu życia, jaki dziś młode mamy prowadzą.
25 maja w Poznaniu odbędzie się konferencja z największymi autorytetami w dziedzinie karmienia piersią: Agatą Aleksandrowicz - Hafija.pl, Joanną Anger - alaantkoweblw.pl, Julitą Hypki z La Leche League i Hanią Krawsz, założycielką grupy Karmiące Cyce na Ulice. Spotkanie to będzie inauguracją rozpoczynającego się wtedy Togodnia Karmienia Piersią, a ja z ręką na piersi, z dumą wezmę w nim udział. Tym bardziej, że będę miała okazję spotkać tam blogerki, które przez ostatnie miesiące stały się dla mnie autorytetami w kwestii żywienia niemowląt, jak np. Hafija czy Asia Anger z alaantkoweblw.pl.
Naszym celem jest dodać pewności młodym mamom i odwagi by karmić w przestrzeni publicznej. Jest to bardzo ważne, ponieważ z powodu braku wsparcia na początkowym etapie karmienia piersią oraz obaw przed dezaprobatą otoczenia, wiele kobiet w ogóle rezygnuje lub szybciej rezygnuje z karmienia piersią. A nie ma wspanialszego prezentu na start, obok poczucia bliskości, czułości i bezpieczeństwa, jaki mama może dać swojemu maleństwu, niż matczyne mleko, będące źródłem niewyczerpanych dobrodziejstw dla jego zdrowia.
Już wiadomo z całą pewnością, że w mleku mamy, przez cały okres karmienia (a nie tylko przez pierwsze pół roku, jak to niektórzy bezwiednie wciąż powtarzają) są zawarte żywe komórki macierzyste. Że w tym mleku znajduje się HAMLET - składnik, który zabija komórki nowotworowe i który jest największą nadzieją na walkę z nowotworami. Dzieci karmione piersią są zdrowsze lub szybciej dochodzą do zdrowia, a u wcześniaków karmionym mlekiem mamy nie występuje martwicze zapalenie jelit i wiele innych schorzeń, które swój początek mają w układzie pokarmowym. Nawet najlepsze mleko modyfikowane nie zastąpi w 100% mleka mamy, bo chociażby przyswajalność cennych składników jakie są w nim zawarte jest o wiele lepsza, nie mówiąc już o przeciwciałach odpowiedzialnych za odporność etc.
Mamy modę na zdrowy tryb życia, na slow food oraz aktywność fizyczną. Wydajemy krocie na certyfikowane produkty ekologiczne czy naturalne kosmetyki, bo wiemy już, jak ważne jest zdrowe odżywianie i ograniaczanie chemii w naszym codziennym życiu. Tym bardziej wierzę, że jesteśmy w stanie wykreować modę na karmienie piersią. Nie chodzi o epatowanie biustem, ale o to, bo uświadomić ludziom, jak ważne i cenne jest karmienie piersią. I że nie ma to bynajmniej związku z seksualnością, a służy jedynie dobru dziecka (i matki, dla której kp jest profilaktyką przeciwko rakowi piersi). Musimy mieć świadomość, że dezaprobata społeczna przyczynia się do tego, że kobiety krępując się i obawiając wytykania palcami lub kąśliwych uwag (o wypraszaniu z marketów już nie wspominając), albo karmią dzieci wcześniej odciągniętym mlekiem z butelki - co jest po prostu absurdem, albo pozostają w domach, zamiast aktywnie uczestniczyć w życiu społecznym.
Ja sama nigdy nie zapomnę "pierwszego razu", gdy Tymek miał niespełna miesiąc i spotkałam się na Wrocławskim Rynku z moją przyjaciółką. Kiedy mały zgłodniał, powiedziałam Pat, że muszę się gdzieś schować, żeby nakarmić małego. Do głowy przychodziła mi tylko toaleta, bo w miejscu gdzie usiadłyśmy, nie było specjalnego pomieszczenia dla rodziców z dziećmi. Pat kazała mi się stuknąć w głowę, osłonić się pieluchą i nie ruszając się z miejsca, nakarmić moje maleństwo. Od tamtej pory karmię Tymka wszędzie i nie mam z tym problemu. Oczywiście, że sama sobie nie życzę, aby obcy ludzie oglądali moje piersi. Temu zawsze okrywamy nas pieluszką. Ale karmienie syna przestałam traktować w kategorii jakiegoś "wykroczenia" czy naruszania przestrzeni innych ludzi, ale jako naturalną i konieczną czynność, służącą dobru mojego maluszka. Już dziś wiele osób pyta mnie jak długo zamierzam karmić moje dziecko. Odpowiadam - mam nadzieję, że jak najdłużej. Bo wiem, że daję mu w ten sposób to co najlepsze :)  





20 komentarzy:

  1. no i prawidłowo (z tym karmieniem swobodnym). Ja ostatnio mojego malucha karmiłam na rynku swojego miasta :D i na zakupach przed chrztem na ławeczce w centrum handlowym. Oczywiście, było przykrywanie pieluchą, ale bąbel ma manię bawienia się wszystkim co jest w zasięgu ręki, pielucha odfruwała co i raz z piersi :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Akcja jak najbardziej słuszna. Jako że karmię na żądanie, nigdy nie wiadomo gdzie Zośkę dopadnie głód ;) Mam jedno pytanie, jakiś czas temu wrzuciłaś zdjęcie na Instagram z kieliszkiem wina i szczerze mówiąc pomyślałam sobie wtedy, że już nie karmisz skoro pijesz alkohol. Jak to jest? Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę wścibskie pytanie... Może po prostu mleko zostało odciągnięte wcześniej? Nie dajmy się zwariować, mama też potrzebuje chwili dla siebie.

      Usuń
    2. ewww - dokładnie tak :)

      Usuń
    3. Przepraszam, nie miało być wścibsko. Pytałam z ciekawości, bo sama mam czasami ochotę łyknąć piwka od Tatusia, ale walkę z ochotą wygrywa zdrowy rozsądek i brak laktatora ;) Pozdrawiam.

      Usuń
  3. Bardzo dobrze Cię rozumiem.. też uważam , że kiedy będąć w ciąży uczestniczyłam w wydarzeniach Mlekoteki i wzięłam wizytówkę Hafiji, to nie był przypadek.. Od tamtej pory czytam i czytam o kp i jestem mega dumna, że karmię córkę ju z 8 mcy, a na pewno wiele jeszcze przed nami. Choć na początku było bardzo ciężko i muszę pryznać, że byłam bliska rezygnacji, to teraz codziennie przeżywam to, że udało mi się. To chyba najpiękniejsze doświadczenie w moim życiu. Fajnie, że uczestniczysz w tej akcji. POwodzenia na drodze mlecznej :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zazdroszczę tego stanu ;( Antoni odstawił się sam w 10 miesiącu. Były łzy i rozpacz z mojej strony ;( KP najlepsze n a świecie! <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Zgadzam się z Panią i życzę wytrwałości! Też się kiedyś przełamałam i nakarmiłam Córeczkę w miejskim parku na ławeczce. Odtąd nie miałam z tym kłopotu i na szczęście nigdy nie spotkałam się z negatywnymi reakcjami, a karmimy się już 19 miesięcy :). Niestety na "brelfie" już za późno, bo nasze karmienie odbywa się już teraz tylko w domu po przebudzeniu się i na dobry sen. Taka była decyzja Córeczki :). Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziewczyny, zgadzam się z Wami w 100%. Niestety dostaję też takie wiadomości jak ta:
    "Co za głupota. Chcesz karmić na ulicy czy w galerii to odciągnij mleko i podaj w butelce. I higieniczniej i przyzwoicie. Takie epatowanie jest żenujące. Do przedszkola też będziesz chodziła karmić synusia cycem? Na tym też się nie wypromujesz!!! – dotyczy posta: #karmieswobodnie"
    Nie odpowiem na to nawet, bo szkoda energii. Jak to się mówi - krzyżyk na drogę i powodzenia. Ja idę swoją drogą i bardzo się cieszę, że nie jestem sama w tym moim odczuwaniu... :) Miłego dnia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krzyżyk to już dawno postawiono na Tobie i Twojej "twórczości". Będąc w ciąży też przeginałaś z niektórymi fotkami i nic Ci to nie pomogło, jak cyca wywalisz nie będzie lepiej.
      Każda matka karmiąca piersią w miejscach publicznych (mam na myśli te z wywalonymi cycami na światło dzienne) mają po prostu kompleksy i chcą być zauważone. Każdy psycholog Ci to powie. Amen!

      Usuń
    2. Polecam odwiedzanie blogów osób, które szaujesz. Będzie przyjemniej i Tobie i mi ;)
      Pozdrawiam!

      Ps. Każdy sensowny psycholog sięgnie do badań nim wyrazi opinię naukową, a te jasno pokazują, że nie ma takich badań, które by dowodziły, że długie karmienie piersią jest niekorzystne dla psychiki dziecka czy matki. Sama nie spotkałam kobiety, która karmienie dziecka w jakikolwiek sposób łączyłaby z ekshibicjonizmem czy leczeniem kompleksów. "Wywalanie cycków" pozostawiają raczej Paniom z magazynów dla mężczyzn ;)

      Usuń
    3. Panie/Pani Anonimowy/wa, "Krzyżyk to już dawno postawiono na Tobie i Twojej "twórczości" "- po raz kolejny jednostka wypowiada się za ogół? Po co tyle 'hejtu'? Twórczość Alicji ma się dobrze, solowo i zespołowo. I broń Boże żadnych krzyżyków nikt nigdzie nie stawiał. Radzę najpierw posłuchać, wybrać się na koncert, kupić płytę, a dopiero potem komentować.

      Usuń
  7. Brawo :)
    Trzeba pokazywać mlodym kobietom, dziewczynkom, przyszłym matkom, że karmienie piersiąjest NORMALNYM sposobem karmienia dzieci. Najbardziej naturalnym. Kiedys kobiety karmily wszedzie, więc kiedy kobieta zostawała mamą nie bylo wstydu, raczej normalnośc. Dopiero era butelkowa zgoniła karmienie piersia do kąta i zrobiła z niego "akt", "czynność Intymną", "pedofilie".... Dziś nikogo nie kłuje w oczy stojąca na restauracyjnym stole butla ze smokiem, ale kłuje wielu kiedy mama używa swoich piersi zgodnie z przeznaczeniem. Nie kłuje w oczy powszechna golizna, ale kłuje kawałek odsłoniętej podczas karmienia piersi.
    Kobiety piersi natura nam dala w wiadomym celu, każdy ssak je ma a tylko ludzie wstydzą, uznają za gorszace używanie piersi do karmienia :) a więc nie wstydzmy się karmmy nasze dzieci kiedy tego akurat potrzebują, nie zważajmy na krzywe spojrzenia czy niemiłe komtarze. To nie my robimy źle karmiac, ale ci komentujaco-patrzący :)

    Pozdrawiam Anna

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo mnie zachwyca zdjęcie! Ten uśmiech - wspaniały, szczery, mówiący - mam frajdę z tego, że karmię i to jest super! Taki uśmiech banan :D - po prostu bomba! Zakochałam się <3 ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. !!! ( . )( . )
    Ja też karmię swobodnie :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Mimo, że sama jeszcze mamą nie jestem popieram akcje całym sercem :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Karmienie piersią jakby nie było najbardziej niekomfortowe jest dla mamy. Musi w końcu odsłonić kawałek ciała, którego zwykła nie odkrywać przed obcymi ludźmi. Ludzie kulturalni uszanują to i odwrócą wzrok, dzięki czemu matka poczuje się bardziej komfortowo. Nie ma niczego gorszego od wgapiania się obcych ludzi w taki obrazek, a już zwłaszcza kiedy patrzą z obrzydzeniem. Sama mam Córę i dopóki nie przeczytałam wszystkich niepochlebnych opinii na temat publicznego karmienia piersią, nie domyślałam się, że komuś może to w ogóle przeszkadzać. Bo jak coś naturalnego może razić kogoś w oczy? Jak można tak mocno kogoś zgnębić, by decydował się karmić w miejscu takim jak publiczna toaleta - to niewyobrażalne! Większość niepochlebnie komentujących to zwykle ludzie którzy nie mają dzieci, chętnie postawiłabym jednego z nich przy wózku mojej miesięcznej córki i poprosiła by wytłumaczył Jej [drącej się w niebogłosy] że jedzonko dostanie dopiero kiedy wrócimy z parku do domu, a więc za jakieś trzydzieści minut. Powodzenia.
    Najważniejsze to udowodnić mamom, że nie mają się czego wstydzić, że to co robią jest normalne, naturalne, tak naprawdę wspaniałe. Bo kawał gołego bujającego się na ekranie MTV tyłka nie przeszkadza, nie obrzydza, nie odpycha tak jak delikatne odsłonienie kawałka piersi na parkowej ławce... Smutne.
    P.S Pamiętam Cię jeszcze z czasów Idola, trzymałam za Ciebie kciuki. ;) 'Let it snow' użyłam do jednego z filmików świątecznych jakie zrobiłam na pamiątkę dla swojej Córci. Później zmieniłam pracę i okazało się, że jesteśmy sąsiadkami, bo często widzę Cię przez szybę jak spacerujesz z wózkiem. ;) Teraz przez przypadek trafiłam na Twój blog - to zastanawiające. ;)
    P.S 2 Jesteś doskonałym przykładem na to jak powinna wyglądać mama - uśmiechnięta, zadbana, szczęśliwa. Nie można się na Ciebie napatrzeć. :)
    W wolnej chwili zapraszamy do nas. Choć mniej nas ostatnio niż więcej niestety...

    Ściskamy! Dziewczyny z www.oliskowo.pl

    OdpowiedzUsuń