30 kwi 2016

Playlista na dziś :)


      Nie mogę się uwolnić od tej piosenki, Piotra Zioła...  


      Mocno doors'owy, grunge'owy kliat, który mega mi się podoba (jakkolwiek możńa to napisać ;)). Początek przypomina mi czołówkę serialu "Callifornication" i natychmiast mam w głowie hipiserkę, która mnie nęci. Czad! :) I szacun wielki za takie dźwięki i piękne teksty. Katuję na zmianę z Riffertone, Melą i Anitą Lipnicką, jeśli chodzi o polskich wykonawców. Ale poza tym tak w domu ciągle brzmi David Gilmour, Al Green, Marvin Gaye, George Harrison, którego odkrywam na nowo, kompletnie inna, psychodeliczna trochę i wciągająca Aurora, czy folkująca Tina Dicow na zmianę z Jonni Mitchell i Joan Baez. Jeśli kogokolwiek z nich nie znacie, wpisujcie w YouTube albo na Spotify i odkrywajcie, bo to tyle pięknych dźwięków, że sama unieść nie zdołam... ;) 

      A jutro Święto Gitary we WrocLove! :) W ubiegłym roku miałam przyjemność zagrać z moimi chłopakami dwa swoje kawałki. W tym roku będę pod sceną z Tymkiem i jak dam radę technicznie, to również ze swoją gitarą akustyczną :) Ktoś z Was się wybiera? Na szczęście cudowna pogoda! I ja żyję! Mam siły i chęci by robić cokolwiek! Gdybym miała mieszkać chociażby w deszczowym Londynie, zwiększyłabym pewnie statystyczną liczbę samobójstw. Bo ja potrzebuję słońca tak bardzo, że czasem mnie to przeraża. Chyba jestem jak kwiatek albo chwast ;) 

Ps. I jeszcze coś pięknego na miłą resztę dnia :) 









25 kwi 2016

Płyta nowa - RETRONOWA :)

      Kilka dni temu ukazała się moja płyta pt. RETRONOWA.


      O ile nie miałam problemu z napisaniem 14 tekstów, o tyle z wymyśleniem tytułu problem miałam ogromny. Na szczęście jest Bartek, który wykazał się kreatywnością, zamykając w paradoksalnym wyrazie wszystko, co na tym krążku się znajduje. Bo muzycznie sięgnęliśmy do tego co stare. Budując szkice piosenek, mieliśmy w głowach granie w latach 60-tych i wszystko, co wychodziło z legendarnej wytwórni Motown. Dotarły już do mnie pierwsze recenzje płyty, póki co bardzo łaskawe i pochlebne, co mnie oczywiście cieszy, ale co najważniejsze, recenzenci zauważają i podkreślają spójność w wydawałoby się dość schizofrenicznym, bo mocno zróżnicowanym gatunkowo materiale. Jest to mieszanina bluesa, soulu, funky, rock'n'rolla, wyprodukowana jednak dość popowo i nowocześnie. Stąd też drugi człon tytułowego wyrazu. Najbardziej cieszy mnie jednak to, że recenzujący płytę dziennikarze muzyczni, podkreślaną iż ogromną wartością RETRONOWEJ jest pozytywny (nie infantylny) ładunek enrgetyczny i uśmiechalność, jaką ta muzyka ze sobą niesie. Nagrywałam ją będąc w 4 miesiącu ciąży, więc niemożliwością byłoby, żeby było inaczej, choć jeden utwór (piosenka "Oddycham") był dla mnie szczególnie trudny do zaśpiewania, gdyż było to swego rodzaju trudne pożegnanie. Ale zaczynając pracę nad tą płytą, chciałam podzielić się ze słuchaczem tym, co głęboko wierzę, że jest wartością w moim życiu. Mam wielką nadzieję, że nie będziecie mnie oceniać przez pryzmat stereotypu gwiazdki talent show i przeterminowanego produktu, ale bez uprzedzeń i wcześniej założonych już opinii, sięgniecie po ten krążek. Bo jeśli tylko potrzebujecie się doładować, pobujać, uśmiechnąć i zdystansować - to naprawdę to płyta dla Was :) Ode mnie :)
Życzę miłego słuchania i mam nadzieję, do zobaczenia na koncertach z RETRONOWĄ :)

Płyta jest dostępna tutaj:
http://www.empik.com/retronowa-janosz-alicja

A pierwszy singiel i teledysk do obejrzenia i wysłuchania tu, drodzy Państwo :)